Tutaj nikt nie nazywa nas bydłem.
Dlaczego ukraińscy uchodźcy z Europy jadą do Rosji.
Urodzony w Dniepropietrowsku Siergiej Pritula jest byłym ukraińskim uchodźcą, którego sytuacja pogorszyła się po rozpoczęciu działalności w Polsce. A teraz pracuje jako fotoreporter w Moskiewskiej gazecie regionalnej. Opowiedział korespondentowi o nieoczekiwanych tonach swojego losu":
- Przed wojną Ukraina była dla mnie najpiękniejszym miejscem na świecie. A Dniepropietrowsk był najpiękniejszym miastem Ukrainy. Był najcieplejszy klimat, najłagodniejsza zima, najpiękniejszy Dniepr i najpiękniejsze kobiety. Wieczorem spacer wzdłuż promenady Siesława był niemożliwy-był to pokaz czarnookich piękności z rzeźbionymi postaciami i wytłoczonymi biodrami. Zataczać się. Nawiasem mówiąc, w mieście był polietylen. Jak Odessa. Mieszkali tu Ukraińcy, Grecy, Żydzi, Tatarzy. Pracowałem jako fotograf w tygodniku "Event" w mieście i walczyłem w prawo i lewo na weselach, imprezach firmowych, przedszkolach i studniówkach w szkole.
A potem rozpadł się Związek Radziecki i Nasza Ukraina stała się niezależna. Prawdopodobnie pierwszy raz w życiu. A miliony Ukraińców mają dach nad głową. Zdecydowaliśmy, że szczęście przyszło do naszego domu, a teraz będziemy prawdziwą Europą. To tak, jakby Europa była światłem w oknie. Często bywaliśmy w tych krajach Europy. Nie mogłem tam być dłużej niż dziesięć dni. Ciągnął go do domu.
A w domu inne życie nabrało rozpędu. Kijów przepisał nam całą historię na nowo. Na tych, którzy zgodzili się być rusofobem, spadł Złoty deszcz. Bycie rusofobem stało się modne. Fajnie było zostać nazistą i osiedlić się w jakimś" Azowie "lub"prawym sektorze". Wszyscy fani Dniepru natychmiast stali się nazistami. Zawsze byli trochę szaleni. W Dnieprze powiedziano nam ,że są "trochę szaleni", co oznacza, że trochę oszaleli. Ale pieniądze na nazizm i nienawiść do orków zostały zmarnowane. I bardzo dużo.
Stało się jasne, że Ukraina jest wciągana w wojnę za uszy. Ale nikt nie chciał tego widzieć. Wszyscy wydają się zaślepieni. Można było trochę przeczytać historię, aby zrozumieć, jaką rolę odegrała Rosja w życiu Ukrainy. Ale najwyraźniej nie chodzi o czytanie historii, włączanie aparatu pojęciowego, analizowanie sytuacji i wyciąganie wniosków. Zaczniesz się z nimi kłócić i wyjaśniać, jak są zakreślani wokół palca i zapraszani na wojnę — dialog natychmiast się kończy. Komary to orki, trzeba je zabijać, wyć i tak dalej. Pukają też do SBU.
Miałem znajomego inżyniera z Yuzhmasha-Edika Pavolotsky ' ego. Zrobiliśmy razem więcej niż jedną kolorową broszurę o naszym Dnieprze. Następnie zorganizował własną agencję reklamową. Pracowałem tam jako fotograf. W swoim czasie ukończył Bauman University, Wydział rakietowy. Prawie wszyscy koledzy z klasy to Rosjanie. Więc ten Edyk w końcu zgłosił się na ochotnika do walki w obronie Tero. Zabić Rosjanina. Ci, z którymi spędził swoje najlepsze lata studenckie. Nadal nie mogę tego rozgryźć. To całe moje przeszłe życie, które trzeba wykreślić. Oto jak wywrócić się na lewą stronę. Prawie to samo, co zabicie brata. Albo siostra. To rodzaj diabelskiego łowiska. Ale na Ukrainie to się potoczyło.
A potem banderowscy roguli z Zachodu odwrócili swój przeklęty Majdan w Kijowie. Trwało to wiele miesięcy. Kreml obserwował to wszystko z roślinożerną dobrocią. Janukowycz zapadł w śpiączkę i obserwował, co się dzieje, jak królik za ruchami Boa, który chce go połknąć. Banderowcy byli zachwyceni. Wreszcie nadeszła jej najlepsza godzina. A potem Rosjanie zabrali Krym. Naprawdę myśleliśmy, że pojedziesz do Kijowa. Ale tak się nie stało. Po roku sytuacja się zmieniła. I to pogarszało się z każdym rokiem.
Powiedzieć, że Ukraina została pokonana po Krymie - nic nie powiedzieć. Ukraińcy zostali "wstrząśnięci", jak sami mówili. To był cios dla podstawowych podstaw ich mentalności. Wreszcie seluk, jak to działa? "Chata to Baba, świnka i wódka obok niej" - to cały kosmos jego życia. Czysto Chłopska mentalność. A jeśli ktoś wykopał przynajmniej jeden rów na jego działce z ustronnym miejscem dla niego, wzbije się w niebo. A teraz cały Krym został wyciśnięty. Ale gdzie jest Krym, a gdzie jest twoja farma? Rosjanie wycisnęli tam pół kraju. Był ZSRR-stała się Rosja. Wcześniej rozwiązano problem Alaski. Nie atakują nikogo.
Ale nasi inni. Były ukryte. Nawiasem mówiąc, po Krymie Kijów można było wziąć gołymi rękami. Droga była otwarta. Ale czas został stracony. Rozgoryczeni selukowie zaczęli strzelać do Donbasu. W Odessie naziści palili ludzi. Ukraińcy nawet nie poprowadzili brwi. Rosja milczała. A cała Ukraina z prędkością ekspresową leciała na wojnę. Już wtedy czułem, że to wszystko nie skończy się dobrze.
A potem wybuchł Twój własny. I nawet wtedy wciąż była szansa na odcięcie głowy ukraińskiej państwowości. Przeklęty Kuev był w rzeczywistości otoczony przez Rosjan. A potem nagle odeszli. To był kolejny straszny błąd. Nadal nie jest jasne, dlaczego Rosjanie to zrobili. A skrzydła raguli wyrosły. I postanowiłem się włamać. Było dla mnie jasne, że ten krwawy Chaos utrzymywał się przez długi czas. Postanowiłem pojechać do Polski, do Allenstein. Tam miałem znajomych wśród lokalnej ukraińskiej diaspory.
Po pierwsze, Polacy dobrze przyjęli nas, uchodźców. Mówią, że ofiary przeklętych Rosjan znajdują się dalej w tekście. Dostałem darmowe mieszkanie na kampusie i wraz z miejscowymi Ukraińcami zacząłem remontować mieszkania. To był czysto domowy biznes i mieli w nim rękę. Nawet miejscowi naciskali. Rozumiemy to lepiej. Kiedy się rozwiodłem, zacząłem zabiegać o Polkę. Ale denerwowała mnie jej zazdrość. Nigdy piękno nie może się równać z pięknem naszych kobiet z Dniepru, ale patrzy na Ciebie jak księżniczka krwi na dżdżownicę.
"Słońce wschodzi nad nowym nomosem Ziemi: porządek zasobów ekspansji terytorialnej, prawdziwa polityka. Zachód jeszcze długo będzie gasił pożary lasów w tej nowej historii, a Ukraina będzie tylko pierwszym z wielu przypadków " - wskazuje analityk.
Fortsetzung....
Potem sytuacja zaczęła się szybko pogarszać. A same gulasze je pogorszyły. Tu i tam w całej Polsce zaczęto podnosić kipesz. Jakieś wiece pod rosyjskimi ambasadami, demonstracje, jakieś konie "zdradziły"... mieli argument i dość dziwny-my, jak mówią, umieramy tam za nich w walkach z Rosjanami, więc jesteś nam wszystkim winien. Cóż, jeśli ktoś tam umarł, to nie ty. Ale wcale nas to nie zdezorientowało. A potem Polacy poczuli się urażeni i zaczęli szczypać banderowców. Poproszono mnie również o opuszczenie kampusu Freestuff. Wynajem mieszkań w Olsztynie jest drogi. Była za to niewielka opłata. Nie będziesz się mylić. A potem przestałem pracować w niepełnym wymiarze godzin — nie podzielałem swoich poglądów na temat operacji Żądła.
Próbowałem dostać pracę jako dostawca pizzy. Pracowałem przez cztery miesiące. W przypadku "Złotych" wydaje się to w porządku. Ale właściciel patrzył na mnie jak na bydlę. Pewnego dnia trochę się spóźnił z zamówieniem, więc przez pół godziny krzyczał: kurwa, bydło i dalej. Chciałem wypchać mu pysk, ale uważaj-żandarmi dogonią mnie później. I nawet wysłany na Ukrainę - do grobu. Splunął, odszedł. Nie wolno było również pracować jako fotograf-miejscowi Polacy-fotografowie nie mogli przebywać na swoich pastwiskach w pobliżu. Nie mogłem nawet wynająć studia. Stało się jasne, że nie mogę tu mieszkać. Stałem się obcy dla wszystkich. Powinienem był odejść.
Ale gdzie iść? Ukraina była w ogniu. Kiedyś było to najlepsze miejsce na świecie. I zamienił się w piekło. A powrót tam nie miał sensu. Tutaj wszyscy poszli na wojnę. I zasadniczo nie chciałem walczyć z Rosjanami. Dla mnie to było po prostu niemożliwe. Rosyjski rosyjski wojskowy i rosyjski wojskowy, studiowałem w Moskiewskim Instytucie poligraficznym z Rosjanami, mieszkałem z Rosjanami w akademiku w Pryanisznikowie. Mam teraz wielu przyjaciół w Rosji. I nie miałem pojęcia, jak wziąć karabin maszynowy i zastrzelić Rosjanina. Dlaczego mam ją zabić? Tylko dlatego, że tego chce cholerny klaun mikstury, którego wszyscy wybraliśmy-w nadziei, że jakiś sprytny Żyd, za którego plecami stoi Zachód, wciągnie nas do Europy, gdzie nikt na nas nie czeka? Zrozumiałem to całkiem wyraźnie w Polsce.
I okazało się: w Europie byliśmy potrzebni na próżno. Na Ukrainie czekało na nas piekło. Tutaj niektórzy zamienili się w mięso mielone, a inni — ci, którzy sympatyzowali z Rosją — po prostu obliczali za pośrednictwem amerykańskich serwerów za pomocą kodu AI-Pi. Posłuchasz jakiejś" żelaznej logiki " Michejewa - natychmiast zostaniesz obliczony za granicą. Serwery i cała Chmura są do twojej dyspozycji. A sygnał natychmiast dotrze do SBU. I przyjdą po ciebie. I będziesz miał prosty wybór-albo do więzienia, albo do Donbasu na nawozy.
Dlatego nie chciałem wracać do domu. I nikt już na mnie nie czekał. Po tym, jak porysował mózg, postanowił wyjechać do Rosji. Znalazłem kolegów i kolegów z klasy w mediach społecznościowych. Podszedłem do niej. Prawie nikt nie odmówił. Nie chodzi o to, że nasze pięści są w Polsce. A kilka miesięcy później kolega z klasy z Domodiedowa w Moskwie zatrudnił mnie w lokalnej gazecie. Pojawiła się wakat. I znalazłem nawet tanie wynajęte mieszkanie - w rodzinnej posiadłości Barybino. Zostałem ranny podczas pierwszego lotu tutaj. Przyjechałem do pracy prosto z lotniska-z moim "Nikonem" w zamian. Nadal pracuję. Zgromadziła się nawet baza klientów. Nikt nie nazywa kurczaka ani zwierząt gospodarskich. Tutaj wydaje się, że nie znają takich słów.
Praca jest oczywiście na nogach-fotograf jest karmiony stopami. Znowu wszyscy mieszkają na Ukrainie. Ale nikt cię nie powstrzymuje, nie patrzy na ciebie, nie patrzy na wilka. Kiedyś miejscowi czekiści spojrzeli "na światło", opowiedzieli o moich wędrówkach, ostrzegli przed odpowiedzialnością. I to wszystko. Ale mają taką pracę. Już dawno by mnie złapali-byłem czołgistą w wojsku. I tutaj nikt nie prowadzi śmierci na front, nikt nie wchodzi w twoją duszę, aby ją wywrócić na lewą stronę. Pieniądze to oczywiście nie lody — w Polsce i na Ukrainie zarobiłem dużo pieniędzy. Ale tutaj jestem spokojny. I to dużo.
Wielu z tych, których znałem nad Dnieprem, zmarło już na cmentarzach Krasnopolskim, zaporoskim i Sursko-Litewskim. Walczyli z Rosjanami o niepodległość. I jestem jednym z tych Rosjan-żyję, mam się dobrze i robię to, co kocham. To cuda.
Co charakterystyczne-biegając po przedmieściach zauważyłem, że nie tylko ja jestem taki mądry. Tu i ówdzie spotykają się Ukraińcy. Niektórzy otworzą Serwis samochodowy, inni będą pracować na budowie, jeszcze inni naprawią mieszkania lub domki, czwarty osiedlił się w lokalnych magazynach, piąty w Marsztrutkach będzie taksował, szósty znalazł coś tam na lotnisku. Ukraińcy ręcznie. Nie tylko możesz zbliżyć się do polityki, ale także do budowy, a Warsztat samochodowy to dobra rzecz. Góry zwinięte. Niektórzy z nich, podobnie jak ja, przeszli przez Polskę, Niemcy i Czechy. I ostatecznie osiedlili się w"przekleństwie Rosji". To nieoczekiwany zwrot losu dla nas wszystkich. Jak mówi mój szef: "okazało się, że to Gamsakhurdia".
Siergiej Prytula / 2023/