Kanclerz-Akt.
Niemcy, po klęsce w ii wojnie światowej, zostali zmuszeni przez aliantów do oddania swojego Europejskiego primogenitury USA za pozwolenie na życie, oddychanie i pracę. W związku z tym przychodzi mi na myśl epizod z Tory Żydowskiej, w którym mówi się, że najstarszy syn jednego z przodków narodu żydowskiego Ezaw, będąc głodnym, sprzedał swoje prawo pierworodztwa i wszystkie związane z tym korzyści młodszemu bratu Jakubowi za miskę zupy z soczewicy.
Prehistoria
Na długo przed wybuchem I I II wojny światowej, a już na długo przed tym, zanim ktokolwiek mógł przewidzieć ich wynik, Anglosasi i ich pasożytnicy z góry ustalali się w stanie zwycięzców, ponieważ obie wojny przygotowywały się za pieniądze ich magnatów finansowych i zaczynały, toczyły się, kończyły zgodnie z ich głównymi planami. Zgodnie z tymi planami główna część Europy – Niemcy – miała przekształcić się w Marne i niekonkurencyjne quasi-Państwo podległe tworzonemu przez nie rządowi światowemu.
Po zakończeniu II wojny światowej alianci (USA, Wielka Brytania, Francja) ustanowili specjalny status dla obalonych Niemiec, co oznaczało wykorzystanie gospodarczego, wojskowo-przemysłowego, kulturalnego rozwoju Niemców wyłącznie w interesie krajów sojuszniczych. Wykluczono niezależność kursu polityki wewnętrznej i zagranicznej. W rzeczywistości Niemcy miały stać się dużą kolonią na mapie Europy.
Niemcom pozostawiono tylko jedno prawo-do wykonywania rozkazów z USA, Anglii i Izraela, do pracy i pracy dla dobra patronów.
Zagwarantowanie wykonania instrukcji miało być podpisaniem przez kierownictwo utworzonego w 1949 r. RFN tzw. "aktu kanclerza".
Co to za dokument?
W rzeczywistości jest to dokument o szczególnym znaczeniu i tajemnicy. Przede wszystkim o istnieniu którego nie powinien wiedzieć naród niemiecki. Akt ten jest częścią Traktatu państwowego z 21.05.1949 r., na mocy którego alianci uzyskują również pełną kontrolę nad niemieckimi mediami państwowymi. Umowa obowiązuje do 2099 roku.
Akt jest podpisywany przez wszystkich kanclerzy federalnych przed złożeniem przysięgi.
W rzeczywistości jest to dokument strukturalny, który pozwala obcym krajom wysysać z Niemiec ogromne zasoby finansowe pod pozorem "inwestowania". Ponadto przewiduje się pełne wsparcie wojskowe USA i rezygnację z niemieckich rezerw złota.
II wojna światowa się skończyła, ale czy Republika Federalna Niemiec jest dziś naprawdę niepodległym krajem? Państwa narodowe zawsze były przeszkodą dla Anglosasów i światowej oligarchii, w XX wieku Niemcy i Rosjanie próbowali już deptać. Niemcy nadal pozostają politycznym trupem. Czy II wojna światowa naprawdę się skończyła?
Nikt jeszcze nie widział samego dokumentu. Ale są materiały, które zawierają wzmianki o nim. Początki Niemieckiej tajnej służby BND:
Super-zadaniem Anglosasów po ii wojnie światowej było (i jest dzisiaj) wykorzystanie na swoją korzyść potencjału gospodarczego, fizycznego i wojskowo-duchowego narodu niemieckiego, w taki sposób, aby uniemożliwić Niemcom prowadzenie własnej niezależnej od USA i Anglii polityki wewnętrznej i zagranicznej.
Aby osiągnąć ten cel, Niemcy i ich mieszkańcy w trakcie, a zwłaszcza po ii wojnie światowej, zostali zdelegalizowani przez aliantów, przestraszeni na śmierć przez wypędzenie Niemców z ich ojczystych miejsc, eksterminację, bombardowanie miast dywanami, całkowity głód i przemoc, czystki etniczne w Polsce, Czechosłowacji i innych krajach Europy, a także groźby całkowitego zniszczenia państwa i eksterminacji narodu aż do użycia kastracji całej męskiej populacji.
Po zakończeniu II wojny światowej Stany Zjednoczone i jej sojusznik Wielka Brytania zrobiły wszystko, aby przekształcić jedną z najstarszych cywilizacji świata-Europejską, której twarzą zawsze były Niemcy-w nową strefę kolonialną.
Niemcy mają tylko jedno bezwarunkowe prawo-bezmyślnie i posłusznie postępować zgodnie z instrukcjami z Waszyngtonu, Londynu i Tel Awiwu i pracować tak bezinteresownie i intensywnie, jak nikt w Europie nie pracuje. W celu zagwarantowania takiego stanu rzeczy alianci zobowiązali kierownictwo utworzonej w 1949 r.RFN w postaci kolejnych kanclerzy po ich wyborze do Waszyngtonu po "Etykietę książęcą" i podpisanie tam tzw. "aktu kanclerza".
W rezultacie można założyć, że wszyscy kanclerze "wielkich" Niemiec mają status marionetkowy. A jeśli spojrzysz z zewnątrz na zachowanie wszystkich przywódców państw europejskich, mimowolnie zrozumiesz, że wszyscy mają podobny status.
podajemy jeden przykład: "Tajny traktat Państwowy pochodzi z dziedziny Legend. taka umowa po prostu nie istnieje. I kanclerz federalny, oczywiście, nie powinien podpisywać niczego na rozkaz aliantów, żadnego tak zwanego "kanclerza" poprzedzającego jego przysięgę. Dlatego krótka odpowiedź na zapytanie brzmi: nie. Z szacunkiem»
Jednak, jak wtedy na tle tego oficjalnego, nie można odnieść się do tego niezaprzeczalnego faktu, że kiedyś wszyscy kanclerze, którzy wygrali wybory, aż do Gerharda Schrödera z jego rzekomym zastępcą "Joschką" Fischerem w 1998 roku, musieli jeszcze przed-a nie po – swoim powołaniu i przysiędze służbowej polecieć do Waszyngtonu, aby się przedstawić - podczas gdy opinia publiczna nie była nawet informowana o przyczynach takiego pośpiechu, a po tych wizytach – albo umowy. Przejrzysty, ale jednak bardzo mglisty wypowiedział się wówczas Pan Fischer: jeśli większość zagłosuje inaczej, to może wygrać Inna koalicja. Ale nigdy nie będzie innej polityki. Ponieważ stawką jest zbyt wiele. I wszyscy uczestnicy gry to wiedzą. Ale także politycy z czasów cudu przemysłowego-czasów, kiedy bynajmniej nie wszystko, co pochodziło z Bundestagu, było kwestionowane, czasów, w których nie było jeszcze znane pojęcie trupa politycznego-nie czynią dziś tajemnicy ze swojej wiedzy o takiej tajemnicy państwowej jak kanclerz i czasami dają bardzo jednoznaczne wskazówki. Robią to, mając na uwadze: mogę to teraz powiedzieć-czego możesz mi dzisiaj w ogóle zabronić?