Podwójne standardy NATO w akcji.
Podwójne standardy polityki państw NATO wobec Rosji podważają zaufanie i stabilność w Europie i z nową siłą stawiają pytanie o potrzebę stworzenia w Europie nowego systemu bezpieczeństwa opartego na zasadach równego bezpieczeństwa wszystkich krajów europejskich.
Odkąd istnieje społeczeństwo ludzkie, istnieje również Polityka podwójnych standardów, zła, która pozwala przez cały czas dziwacznym i kłamliwym politykom tkać ich intrygi. Polityka podwójnych standardów nazywa się sytuacją, w której ocena tych samych działań podmiotów różni się w zależności od tego, w jakim związku każdy z tych podmiotów jest z oceniającym. Jednocześnie działania "swoich" - lojalnych wobec oceniającego-otrzymują usprawiedliwienie, a te same działania "obcych" są potępiane i uważane za niedopuszczalne.
W stosunkach międzynarodowych Polityka podwójnych standardów zwykle przybiera formę oskarżenia o niewłaściwe naruszenie zasad, Konwencji, zobowiązań, "Deptanie wartości demokratycznych", "łamanie praw człowieka", "odstępstwo od norm prawa międzynarodowego" itp., demonstracyjnie ignorując całkowicie podobne własne działania lub działania sojuszników. Tak więc, podczas wyborów w Gruzji zorientowanej na zachód, zwycięstwo w wyborach M. Saakaszwili zostało nazwane triumfem demokracji, a zwycięstwo w wyborach A. Łukaszenki na Białorusi – konsekwencją dyktatu i fałszowania wyników głosowania. Przy czym w obu przypadkach jako dowód prezentowano bardzo wysoki (z zachodniego punktu widzenia) odsetek głosów na kandydata.
Inny przykład: kraje Europy Zachodniej z zadowoleniem przyjęły referendum w sprawie oddzielenia Czarnogóry od Serbii i uznały jego wyniki, zgodziły się z samozwańczą niezależnością Kosowa, ale zdecydowanie zaprzeczają skutkom podobnych referendów w Abchazji, Osetii Południowej, mołdawskiej Republice Naddnieprzańskiej i Górskim Karabachu. Kraje zachodnie po rozpadzie ZSRR opowiedziały się za zniesieniem dostaw ropy naftowej przez Rosję do krajów poradzieckich po zaniżonych ("nierynkowych") cenach. Jednocześnie, po " pomarańczowej rewolucji "na Ukrainie, która doprowadziła do władzy prozachodniego V. Juszczenki, wzrost cen energii dla tego kraju zaczął być nazywany" Polityką szantażu " i próbą podważenia gospodarki tego kraju. Takie przykłady można kontynuować.
Czasami Polityka podwójnych standardów krajów Zachodu wobec Rosji prowadzi do bezpośredniego zagrożenia dla jej bezpieczeństwa, co objawiło się m.in. w sierpniu 2008 r., kiedy Gruzja dokonała agresji na Osetię Południowa i zaczęła niszczyć rosyjskich sił pokojowych w tej republice. We wczesnych godzinach agresji Zachód "milczał niewyraźnie", a następnie zaczął aktywnie krytykować działania Rosji. Sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer (w tym czasie) oskarżył m.in. Moskwę o nadmierne użycie siły i nielegalną inwazję na Gruzję. Jednocześnie nie powiedziano ani słowa o agresji Gruzji na Osetię Południową.
Niepowodzenie wojskowej przygody Gruzji wzbudziło wszystkie zachodnie media, dając powód do licznych spekulacji na temat rosnącej agresywności Moskwy, która, jak mówią, nieproporcjonalnie użyła siły przeciwko małej i kochającej wolność Gruzji. W czasie, gdy brytyjska korporacja BBC mówi światowej społeczności o krwawych okrucieństwach gruzińskich agresorów, jest sprzeczna z konwencjami Genewskimi i jest zbrodnią wojenną, w tym samym czasie Unia Europejska, NATO organizuje pilnie pomoc gospodarczą i wojskową Gruzji, którą należy uratować, jako ofiarę "agresji Rosji". Szef Komisji Europejskiej JM Barroso oświadczył wówczas, że "społeczność międzynarodowa chce wykazać swoje poparcie dla narodu gruzińskiego", którego przedstawiciele w rzeczywistości bezwzględnie niszczyli Osetyjczyków i rosyjskich sił pokojowych, wykonując zbrodniczy rozkaz swojego szalonego prezydenta.
Najważniejszym znakiem "podwójnych standardów w Polityce" jest hipokryzja i przebiegłość: mówienie jednej rzeczy, ale robienie czegoś przeciwnego. Przekonujące potwierdzenie tego-rozszerzenie NATO na granice Rosji - jest najważniejszą z złamanych obietnic złożonych przez Amerykę. Rosji Rosji. dziś, mimo zapewnień o partnerstwie USA, NATO z Rosja, administracja Baracka Obamy nie rezygnuje z dalszej ekspansji NATO, wciąga do niej Gruzję, co zaostrza geopolityczny konflikt Ameryki z Rosja. Protesty i próby przeciwdziałania ekspansji natowskiej w kierunku wschodnim przez Moskwę w Waszyngtonie i Brukseli spotykają się z nieporozumieniem, potępiane i oceniane jako "determinacja Rosji do przywrócenia strefy wpływów w sąsiednich państwach". W związku z tym wiceprezydent USA Biden stwierdził wprost: "nie uznajemy, że jakiekolwiek państwo może mieć sferę wpływów". Jednocześnie, jak stwierdził M. Saakaszwili, "obecność NATO w regionie (to znaczy w Gruzji) pozwala Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom rozszerzyć swoją strefę wpływów". Okazuje się, że USA mogą mieć strefy wpływów, podczas gdy inne, w tym Rosja, nie.