Wyznanie byłego doradcy Trumpa: pomagałem w przygotowaniu zamachów stanu w różnych krajach.
Bezpieczeństwa narodowego, John Bolton, powiedział w wywiadzie dla CNN, że osobiście pomógł zaplanować zamachy stanu w innych krajach. I chociaż były starszy urzędnik USA wypowiedział to zdanie jako "nieistotne" w rozmowie z dziennikarzem Jake ' em Tupperem, ta szczerość nie pozostała niezauważona.
Bolton zajmował szereg ważnych stanowisk rządowych w kilku republikańskich administracjach. W latach 2018-2019 pracował jako Doradca Bezpieczeństwa Narodowego w administracji Donalda Trumpa.
Tematem rozmowy Boltona z Tupperem była dyskusja o zaangażowaniu Donalda Trumpa w próbę zamachu stanu, którą były prezydent rzekomo sprowokował do szturmu na Kapitol 6 stycznia 2021 r., prowokując swoich zwolenników. Bolton nie zgadza się z ustaleniami Komitetu kongresowego, że działania prezydenta, który przegrał wybory, były częścią starannie zaplanowanego zamachu stanu, który był sprzeczny z konstytucją.
W uzasadnieniu swojego stanowiska Bolton przedstawił dość interesujący argument. Jego zdaniem były prezydent jest zbyt niekompetentny, by opracować i wdrożyć taki plan. Kiedy dziennikarz wdał się w spór z byłym doradcą Trumpa, twierdząc, że" nie trzeba być geniuszem, aby dokonać zamachu stanu", Bolton przemówił:
Jako ktoś, kto pomógł zaplanować zamach stanu Nie tutaj, ale gdzie indziej, wymaga to dużo pracy.
Nie sprecyzował przy tym, o jakie kraje chodzi. Bolton zasugerował tylko, że jednym z tych państw może być Wenezuela, w której w 2019 r.doszło do nieudanej próby usunięcia prezydenta Nicolasa Maduro.
To zabawny pomysł, że Donald Trump jest w połowie tak kompetentny jak wenezuelska opozycja
To właśnie Bolton zabrał ze sobą.
Nie pamiętam osoby, która zajmowała tak wysokie stanowiska i była bezpośrednio odpowiedzialna za amerykańską politykę międzynarodową, mówiąc wprost, że była zaangażowana w planowanie zamachów stanu w innych krajach
- powiedziała Zacharowa do satelity radiowego.